Recenzja Bang & Olufsen Beosound Stage: Potężny, ale drogi
Soundbary / / February 16, 2021
Do tej pory wszyscy znają korzyści z dodania soundbara do systemu telewizyjnego. Dobry, nawet przeciętny, znacznie poprawi jakość dźwięku i nie będzie końca. Są również niezwykle popularne, co musiało być czynnikiem, który spowodował, że duński producent audio Bang & Olufsen w końcu zapadł się i stworzył własny po latach utrzymywania się.
Jednak w prawdziwym stylu Band & Olufsen nie jest to normalny soundbar. Wzorowany na klasycznym (i bardzo ekskluzywnym) gramofonie Beogram 4002 z lat 70. wygląda biznesowo, starannie przycięty grube, szczotkowane aluminium z modną tkaniną Kvadrat zakrywającą przetworniki i zrobi ogromną dziurę w Twoim banku saldo.
CZYTAJ DALEJ: Najlepsze soundbary do kupienia dzisiaj
Recenzja B&O Stage: Co otrzymujesz za swoje pieniądze?
Rzeczywiście, z cenami zaczynającymi się od 1250 funtów (dla czarnego modelu - inne kolory są droższe, a wędzony dąb kosztuje 1700 funtów), Stage jest tam na górze z najdroższymi soundbarami.
Z najwyższej półki Q950T firmy Samsungna przykład kosztuje odrobinę więcej (od 1299 funtów), ale zawiera więcej w zestawie - bezprzewodowy subwoofer i parę głośników satelitarnych.
Zobacz powiązane
Możesz alternatywnie kupić Sonos Arc za (799 funtów), co zapewnia również obsługę Atmos i przeznacza pozostałe 450 funtów na Sonos Sub (699 GBP) za znacznie bardziej dynamiczne wrażenia dźwiękowe.
Z kolei scena Bang & Olufsen to bardzo prosta, choć elegancka propozycja. Wszystko, co dostajesz w pudełku, to sam soundbar, kabel zasilający i zestaw do montażu na ścianie. Nie ma też opcji późniejszego dodania subwoofera lub tylnych głośników surround.
Kup teraz od Johna Lewisa
Wejścia fizyczne są ograniczone. Otrzymujesz jedno wejście HDMI (które obsługuje 60 Hz 4K passthrough), jedno wyjście HDMI obsługujące HDMI ARC i jedno analogowe gniazdo 3,5 mm. I w ruchu, który początkowo mnie zdezorientował, nie ma też pilota. Proste rzeczy, takie jak głośność i moc, są kontrolowane przez HDMI CEC lub przyciski dotykowe na przedniej krawędzi paska; Reszta jest obsługiwana przez aplikację B&O.
Mimo to pasek obsługuje przynajmniej strumieniowe przesyłanie muzyki, dzięki technologii Google Cast i Apple AirPlay 2. Stage obsługuje również Dolby Atmos, chociaż jest to konfiguracja tylko trzykanałowa (3.0) i nie ma żadnych dyskretnych kanałów wysokości ani tylnych.
Obraz 8 z 10
Nie chodzi o to, że Bang & Olufsen całkowicie cię tu zmienia. Ten soundbar to niezwykle dobrze zbudowany element wyposażenia. Jest bardzo ciężki, mieści 11 przetworników, wszystkie indywidualnie wzmacniane, a co najważniejsze dla potencjalnych klientów, nie zepsuje wyglądu Twojego starannie pielęgnowanego minimalistycznego wystroju.
Jest dostępny w kolorze czarnym i srebrnym, wędzonym dębem i szarym, „antracyt” i „odcieniu brązu” i wygląda bajecznie drogo w każdej z tych opcji. Upewnij się tylko, że sparujesz go z telewizorem o rozmiarze co najmniej 48 cali. Wszystko mniejsze będzie przyćmione przez sam rozmiar tego czegoś.
Recenzja B&O Stage: Jak dobra jest aplikacja?
Biorąc pod uwagę, że aplikacja będzie Twoim głównym środkiem kontroli - chyba że posiadasz jeden z 300 uniwersalnych elementów sterujących Beoremote One firmy B&O - dobrze jest zobaczyć, że jest odpowiednio wszechstronny.
Początkowa konfiguracja jest, co dziwne, przeprowadzana za pośrednictwem aplikacji Google Home, co jest dość łatwe. Po dodaniu Stage do sieci Wi-Fi następuje przełączenie do aplikacji Bang & Olufsen, w której jedyne pozostałe zadanie to wybór między mocowaniem na ścianie czy na stole soundbar. Tutaj również ważne jest, aby wybrać właściwą opcję, ponieważ procesor DSP dostosuje dźwięk automatycznie, w zależności od tego, jak został zainstalowany.
Obraz 3 z 10
Gdy to zrobisz, jesteś w aplikacji i jest w co włożyć zęby. Podobnie jak w przypadku większości głośników soundbar, do wyboru jest kilka profili dźwiękowych: TV, Muzyka, Filmy, Nocne słuchanie i Brak. Co ciekawe, możesz również dostosować przetwarzanie DSP w każdym z nich, aby dopasować go do własnego gustu, korzystając z pięciu ustawień do wyboru. Upmix ma na celu stworzenie sygnału dla kanału centralnego, gdy do paska wysyłany jest tylko sygnał stereo. Wirtualizuj próby stworzenia wirtualnych kanałów surround i górnych. „Strojenie efektów niskich częstotliwości” włącza lub wyłącza kanał subwoofera (.1), a na końcu zapewnia przetwarzanie zawartości kontrolujesz dynamikę dźwięku - czyli różnicę między najcichszymi a najgłośniejszymi fragmentami mieszać.
Dostosowywanie jest kontynuowane dzięki możliwości ustawienia korektora dla każdego ustawienia wstępnego i możliwości ustawienia wstępnie ustawionego profilu dźwięku dla każdego wejścia, niezależnie od tego, czy jest to fizyczne, czy cyfrowe. Twoje wejścia Bluetooth, Google Cast i AirPlay mogą być ustawione na przykład na muzykę, gdy twój Blu-ray jest włączony Domyślnie HDMI 1 to ustawienie wstępne Film i dźwięk docierający do paska przez HDMI Arc do telewizora ustawienie wstępne. To wszystko jest wysoce konfigurowalne.
Kup teraz od Johna Lewisa
Recenzja B&O Stage: Jak to brzmi?
Jak na samodzielny soundbar, Stage to cudownie muzykalny i zaskakująco muskularny głośnik. Jego mocną stroną jest zdolność do dostarczania zarówno muzyki, jak i filmów z autorytetem i subtelnością, a brak subwoofera nie jest, co zaskakujące, zbytnim upośledzeniem.
Jeśli jestem naprawdę wybredny, brakuje mi trochę przewiewności i poczucia przestrzeni, ale jest przyzwoite poczucie szerokości w dźwięku i może być naprawdę głośne, jeśli chcesz. Nie dostaniesz wrażenia subtelności, jakie może zapewnić konfiguracja Hi-Fi w równoważnej cenie, ale jest cholernie imponujący jak na „tylko” soundbar.
To, czego nie otrzymujesz w przypadku Stage, to poczucie dźwięku przestrzennego, co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę, że zapewnia dźwięk tylko w trzech kanałach (lewym, środkowym i prawym). I chociaż obsługuje Dolby Atmos, nie dodaje zbytniego poczucia wysokości do ścieżek dźwiękowych filmów, nawet przy włączonej opcji Virtualize.
Obraz 6 z 10
Rozczarowujący jest również fakt, że żadna forma dźwięku DTS nie jest obsługiwana. Oznacza to, że w przypadku wielu płyt Blu-ray będziesz polegać na miksie stereo znajdującym się na płycie, zamiast na listwie dźwiękowej interpretującej ścieżkę dźwiękową surround.
Z drugiej strony, podobnie jak w przypadku odtwarzania muzyki, jakość dźwięku jest znakomita. Głosy i dialogi są dostarczane ze spójnością i klarownością, a efekty dźwiękowe są odtwarzane od lewej do prawej na całej scenie dźwiękowej z przekonującym poczuciem pozycji i świetną separacją.
Obraz 5 z 10
Jest tu również zaskakująca ilość basu, biorąc pod uwagę brak oddzielnego subwoofera z ogromną ilością oferowanego basu. Moją jedyną skargą jest to, że nie zawsze jest to najlepiej kontrolowany low-end, z eksplozjami i nutami basowymi często dominującymi w sprawach, a niskie tony w odtwarzaniu muzyki brzmią lekko wiotko i przesadnie.
W tym miejscu automatyczna regulacja EQ pomieszczenia - tak jak Sonos i Bose zapewniają swoje wysokiej jakości soundbary - przyda się, utrzymując niepożądane rezonanse na minimalnym poziomie i równoważąc resztę dźwięk. Możesz to oczywiście zrobić ręcznie, korzystając z opcji regulacji EQ w aplikacji, ale zwykle uważam, że korektor pomieszczenia jest bardziej skuteczny.
CZYTAJ DALEJ: Najlepsze soundbary do kupienia dzisiaj
Kup teraz od Johna Lewisa
Recenzja Bang & Olufsen Beosound Stage: Czy powinienem go kupić?
Jednak pomimo słabości Sceny - i żeby być pewnym, że ma pewne - jej muzykalność i wspaniały wygląd są na tyle dobre, że nie jest trudno spojrzeć poza nie.
To soundbar, który świetnie brzmi zarówno z muzyką, jak i filmami, i łączy to z szeroką gamą opcji łączności bezprzewodowej. To jeden z najlepiej brzmiących soundbarów jednokomorowych w branży.
Nieco trudniej jest zignorować wysoką cenę. Przy cenie 1250 funtów trudno zaprzeczyć, że scena Bang & Olufsen Beosound Stage zapewnia przekonujący huk złotówki, zwłaszcza gdy Sonos Arc, który jest prawdopodobnie prawie tak dobry i oferuje EQ pokoju, kosztuje 450 funtów mniej.