Recenzja Canon G7 X Mark II: błyskotliwość kieszonkowego rozmiaru
Kanon / / February 16, 2021
Plik Canon G7 X był moim ulubionym aparatem 2015 roku. Jego jakość obrazu dorównywała konsumenckim lustrzankom jednoobiektywowym (przynajmniej z ich zestawowymi obiektywami), a mimo to był na tyle mały i lekki, że mieścił się w kieszeni spodni. Kluczem do jego sukcesu był 1-calowy czujnik i obiektyw o szerokiej aperturze, które razem pozwoliły uchwycić tyle samo światła, co konsument Lustrzanki. Oznaczało to, że był w stanie konkurować z nimi pod względem jakości obrazu - nieźle jak na aparat ważący 301 gi mierzący 40 mm gruby.
G7 X nie był jedynym aparatem, który wykonał tę sztuczkę. W rzeczywistości Sony wynalazło tę koncepcję w serii RX100. Jednak G7 X osiągnął szczyt dzięki bardziej hojnemu zakresowi zoomu 4,2x, eleganckiemu interfejsowi ekranu dotykowego i niższej cenie niż Sony RX100 III.
W 2016 roku rynek aparatów kompaktowych z przetwornikami 1-calowymi przyspieszył. Widzieliśmy nadejście Panasonic TZ100 z 10-krotnym zoomem, obsługuje 4K Sony RX100 IV, trzy aparaty firmy Nikon i
Canon G9 X dzięki niewiarygodnie smukłemu designowi i agresywnie niskiej cenie. Canon ma teraz nadzieję, że dzięki G7 X Mark II ponownie podbije stawkę.Projekt i funkcje
Ulepszenia są stosunkowo subtelne - szybszy procesor, odpowiedni uchwyt z przodu aparatu, przeprojektowany zawias na 3-calowym ekranie LCD, dzięki czemu można go odchylać w dół i do góry. Żywotność baterii wzrosła z 210 do 240 zdjęć - mile widziana poprawa, ale wciąż poniżej średniej. Dodatkowe baterie kosztują oszałamiające 49 funtów.
Gumowy uchwyt ma tylko kilka milimetrów głębokości, ale jest dobrze zdefiniowany grzbiet, który raczej nie prześlizgnie się przez palce. To duży postęp w stosunku do gładkich, pozbawionych cech frontów aparatów z serii G7 X i Sony RX100. Kolejną poprawką konstrukcyjną jest mała dźwignia obok obiektywu, która pozwala wybrać, czy pierścień obiektywu ma płynny, czy zapadkowy ruch. Ta pierwsza ma większy sens w przypadku regulacji autofokusa, podczas gdy druga jest lepsza w przypadku regulacji przysłony. Nie mogę powiedzieć, że to innowacja zmieniająca życie.
Dla mnie sam pierścień obiektywu wydawał się trochę nie na miejscu na tak małym aparacie, który wolę trzymać w obu dłoniach szczypcami, niż tulić lewą ręką. W rezultacie uznałem, że bardziej naturalne jest obracanie tylnym kołem w celu regulacji. Na szczęście ekran dotykowy umożliwia szybkie wywołanie ustawień do regulacji za pomocą pokrętła.
Używanie funkcji niestandardowego balansu bieli jest frustrująco długotrwałe. Podczas gdy większość aparatów umożliwia kalibrację balansu bieli poprzez skierowanie obiektywu na biały lub szary obiekt i naciśnięcie kilku przycisków, G7 X II wymaga zrobienia zdjęcia wspomnianego tematu, a następnie przejścia do niejasno zlokalizowanej strony menu w celu wykonania kalibrowanie. Na przykład używam tej funkcji znacznie częściej niż ręcznego ustawiania ostrości, ale jest to ręczna regulacja ostrości, która ma oznaczony przycisk z tyłu aparatu.
W większości innych celów sterowanie jest szybkie i intuicyjne. Na górnej płycie znajduje się masywne pokrętło kompensacji ekspozycji, a ekran dotykowy ułatwia przesuwanie punktu autofokusa. Jestem wielkim fanem ekranów dotykowych w aparatach, a także ekranów, które można odchylać w celu wygodnego fotografowania na wysokości bioder. Aparaty Sony z serii RX100 mają odchylane ekrany, podczas gdy Panasonic TZ100 i Canon G9 X mają ekrany dotykowe, ale G7 X II zawiera oba.
Wydajność oryginalnego G7 X była niczym niezwykłym, ale zaktualizowany model wprowadza znaczące ulepszenia. Zdjęcia były robione co 0,5 sekundy podczas normalnego użytkowania, z decydującym autofokusem szybko blokującym się na obiektach. Ciągłe nagrywanie JPEG przy 8 klatkach na sekundę przez 30 klatek, po czym spowolnienie do 5 klatek na sekundę - doskonały wynik. Ciągła wydajność RAW została znacznie poprawiona w porównaniu ze strasznym 1,2 kl./s osiągniętym przez G7 X, przechwytując 22 klatki przy 8 klatkach na sekundę, a następnie spowalniając do 1,9 kl./s.
Jakość wideo
Tryb wideo jest raczej dobry niż świetny. Obsługuje nagrywanie w rozdzielczości 1080p przy częstotliwości klatek do 60 kl./s, a ekran dotykowy jest szczególnie przydatny do regulacji autofokusa w locie. Szczegóły nie są tak wyrafinowane, jak w przypadku najlepszych materiałów 1080p i nie mogą konkurować z materiałami 4K, ale nie musi to przeszkadzać w zwykłych strzelankach wideo. Większym problemem jest zatrzymanie nagrywania bez żadnego ostrzeżenia, gdy pliki wideo osiągną 4 GB - to około 16 minut.