Recenzja Vivo V17 Pro: Imponujący głośnik średniotonowy, ale chyba nie warto importować
Telefony Komórkowe / / February 16, 2021
Najlepszą rzeczą w rozwoju chińskich producentów telefonów jest fakt, że można dostać absurdalnie zawyżone telefony za względne grosze.
Słowo kluczowe to „względne” - żeby było absolutnie jasne, wciąż jest to * dużo * groszy, ale porównując chińskie telefony, takie jak OnePlus 7T i Xiaomi Mi 9T Pro oferują najlepsze specyfikacje za około połowę ceny najnowszych flagowych modeli Samsunga lub Apple.
Zdjęcie 2 z 11
Vivo V17 Pro nie jest skierowany do flagowego celu, zamiast tego jest skierowany do tych, którzy znajdują telefony wystarczająco szybko, ale nie odmawiają więcej funkcji. W tym przypadku jest to nie mniej niż sześć kamer. Sześć.
Recenzja Vivo V17 Pro: Co musisz wiedzieć
Te sześć kamer jest nierównomiernie podzielonych między przód i tył. Cztery znajdują się z tyłu urządzenia - obejmują wszystko, od teleobiektywu po makrofotografię - i dwa zatrzaski skierowane do przodu, które wyskakują z górnej ramy, gdy jest to wymagane, praktycznie bez ramek doświadczenie.
Obraz 4 z 11
Jest też 6,44-calowy ekran Super AMOLED z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych, pojemną baterią 4100 mAh i ogromnym 8 GB pamięci RAM. Jedyną rzeczą, która powstrzymuje to przed flagowymi rywalami, jest procesor Qualcomm Snapdragon 675, ostatnio widziany jako zasilanie
Samsung Galaxy A70 i, niezręcznie, poprzednik V17 Pro, Vivo V15 Pro.Recenzja Vivo V17 Pro: Cena i konkurencja
Tak więc pytanie za milion dolarów - mówiąc w przenośni - brzmi: ile to kosztuje. Irytujące, że trudno na to odpowiedzieć. Telefon pojawia się jako pierwszy w Indiach i kosztuje 22 990 rupii, czyli około 300 do 350 funtów w przeliczeniu na jedną walutę. Jednak wobec braku dokładnej daty premiery w Wielkiej Brytanii, być może będziesz musiał zapłacić podatek importowy, jeśli zdecydujesz się na zakup z zagranicy.
OK, porozmawiajmy o alternatywach. Wspomniany wyżej Xiaomi Mi 9T Pro to oczywisty wybór, idąc za 399 funtów i pakowanie doskonałego procesora Snapdragon 855. Pozostając w tej samej fabryce, jest też Xiaomi Pocophone F1, który został wydany za 330 funtów, ale teraz kosztuje mniej niż 300 GBP. Zawiera zeszłoroczny chip Snapdragon 845, ale nadal nie jest garbiony.
Obraz 3 z 11
Wreszcie jest 399 GBP Google Pixel 3a. Dzięki procesorowi Snapdragon 636 ma stosunkowo słabą moc, ale ma ten sam najlepszy w swojej klasie aparat, co doskonały Pixel 3.
Recenzja Vivo V17 Pro: Design
Od samego początku Vivo V17 Pro z pewnością wygląda dobrze. Mechanizm wysuwający się przednich kamer oznacza, że praktycznie nie ma ramki, o której można by mówić, chociaż efekt ten jest nieco tracony przez fakt, że ramka nieco wystaje z tyłu. Nie stanowi to dla mnie problemu, ponieważ osobiście uważam, że wyścig w celu zdjęcia ramki jest trochę głupi, ale biorąc pod uwagę, że Vivo wyraźnie uważa, że to problem, to mimo wszystko jest to trochę dziwne przeoczenie.
Mechanizm aparatu również dodaje trochę wagi. Zwykle nie kłopoczę się komentowaniem wagi telefonów, ponieważ to wszystko jest dużo, ale ten wydaje się większy niż większość, więc przyjrzałem się temu. Przechyla wagę na 202g - dla porównania Google Pixel 3 waży 148g, a Samsung Galaxy S10 157g. Więc tak, Vivio V17 Pro to chonkster.
Obraz 5 z 11
Zobacz powiązane
To nie znaczy, że nie jest ładnie zaprojektowane. Nasz testowany model jest w kolorze „Crystal Sky”, który w zasadzie jest lśniącą bielą, która przechodzi w bladoniebieski, gdy światło pochłonie go we właściwy sposób. Nie ma dobrego sposobu na ukrycie więcej niż kilka kamer z tyłu telefonu (zobacz próby iPhone'a 11 i Pixela 4), ale Vivo robi równie dobre praca, na jaką można mieć nadzieję, ze wszystkimi czterema soczewkami ułożonymi pionowo w górnej środkowej części telefonu, jak spód jednego z tych długich, cienkich klocków Lego.
Jeśli chodzi o dodatkowe funkcje projektowe, Vivo V17 Pro jest dość goły. Ma gniazdo słuchawkowe 3,5 mm, ale nie ma gniazda na kartę microSD, ładowania bezprzewodowego ani certyfikowanej wodoodporności.
Recenzja Vivo V17 Pro: Ekran
Ekran Vivo V17 Pro to 6,44-calowy wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości 2400 x 1080. Oznacza to, że patrzysz na około 409 pikseli na cal, co wygląda dość ostro, choć nie tak ostro jak ekran QHD. Realistycznie jednak, Twoje oczy nie zobaczą żadnych postrzępionych krawędzi otaczających tekst i obrazy na ekranie tego rozmiaru.
Obraz 7 z 11
I z pewnością jest to dobry ekran - lub tak się dzieje, gdy tylko wyłączysz horrendalnie przesycone domyślne ustawienia kolorów. Nasz kolorymetr mierzył 95,1% pokrycia gamy sRGB przy objętości 96,5%, co jest rzeczywiście bardzo dobre. Jest to AMOLED, więc kontrast jest w zasadzie doskonały i chociaż na suwaku mogliśmy osiągnąć tylko szczytową jasność 389 cd / m2, świecenie latarką w czujnik światła otoczenia przy włączonym automatycznym ustawieniu jasności dało znacznie jaśniejsze rezultaty, uderzając 508cd / m2. Innymi słowy, będzie dobrze w jasnym słońcu.
Recenzja Vivo V17 Pro: Wydajność
Pomimo swojego flagowego wyglądu, Vivo V17 Pro nie jest zasilany przez najnowszy i najlepszy chipset Snapdragon 855 firmy Qualcomm. Zamiast tego musi zadowolić się Snapdragonem 675, ostatnio widzianym w Galaxy A70 Samsunga i V15 Pro firmy Vivo. Jest to wspierane przez 8 GB pamięci RAM i duże 128 GB wbudowanej pamięci, chociaż nie ma gniazda microSD, które mogłoby to rozszerzyć, więc to wszystko, co otrzymujesz.
Obraz 8 z 11
Więc co to oznacza pod względem wydajności? Cóż, do codziennego użytku jest absolutnie w porządku. Snapdragon 675 nie jest w końcu chipem budżetowym, po prostu nie jest najwyższej klasy. W naszym teście porównawczym procesora poniżej wyraźnie widać, że nie jest to zły wynik, wyprzedzając Google Pixel 3a i zbliżając się do Xiaomi Pocophone F1. Nie może jednak równać się ze Snapdragonem 855, który zasila Mi 9T Pro.
Jeśli jednak jesteś graczem, Snapdragon 675 staje się znacznie mniej konkurencyjny. Jest oczywiście słabszy niż zarówno Snapdragon 845, jak i 855, ale niestety jest również słabszy niż Snapdragon 670, który napędza Pixel 3a. Jest więc kwestia, czy wolisz moc obliczeniową, czy chrząknięcie graficzne - lub jedno i drugie w przypadku dwóch telefonów Xiaomi.
Zwykle nie wspominam o różnicach między wersjami Androida, ponieważ zwykle nie ma między nimi zbyt wiele, ale system operacyjny Funtouch, który ukrywa tutaj Androida Pie, jest naprawdę dość agresywny. Chociaż większość rzeczy jest tam, gdzie się ich spodziewasz, Funtouch w zaskakujący sposób przenosi pasek zadań Androida na spód telefonu, aby „łatwo” uzyskać dostęp do ustawień, trybu samolotowego, latarki i tym podobnych. Tymczasem powiadomienia pozostają na górze. Bez wątpienia można to naprawić, pobierając inny program uruchamiający, ale doprowadziłoby mnie to do szału, gdybym sam kupił słuchawkę, więc ostrzeżenie jest dla ciebie przygotowane.
Pod względem wytrzymałości bateria 4100 mAh z pewnością spełnia swoje zadanie. W naszym standardowym teście wideo zapętlonym, z ekranem ustawionym na jasność 170 cd / m2 i włączonym trybem samolotowym, Vivo V17 Pro wytrzymał aż 21 godzin i 55 minut, zanim się poddał. To znacznie więcej niż jeden dzień użytkowania w świecie rzeczywistym.
Recenzja Vivo V17 Pro: Aparat
Dobra, porozmawiajmy o aparatach, bo Vivo V17 Pro z pewnością ma ich dość.
Z tyłu są cztery, ustawione pionowo, jak zestaw świateł drogowych, który zyskał dodatkową żarówkę. Głównym z nich jest 48-megapikselowy obiektyw z przysłoną f / 1.8, do tego trzy dodatkowe aparaty. Dostępny jest 13-megapikselowy aparat z dwukrotnym zoomem optycznym f / 2,5, 8-megapikselowy superszerokokątny obiektyw makro i f / 2,2 oraz 2-megapikselowy czujnik głębi do zdjęć z efektownym efektem bokeh.
Obraz 9 z 11
To dużo aparatów według kogokolwiek, ale jak one działają? Krótka odpowiedź jest całkiem dobra. W jasnych warunkach (no cóż, jaskrawych: w końcu to Londyn w październiku) Vivo V17 Pro robi całkiem niezłe zdjęcia, oferując dobry poziom szczegółowości.
Dobry, ale nie tak dobry jak Google Pixel 3a, co widać na powiększonych migawkach obok siebie poniżej. Obraz jest zarówno bardziej nasycony, jak i pozbawiony drobnych szczegółów, zwłaszcza na murze i dachówce.
Żeby było jasne, to nadal dobry aparat, a Pixel 3a jest pod tym względem bardzo złotym standardem przedział cenowy - pamiętaj, że będzie Cię to kosztować około 50 funtów więcej, więc Vivo V17 Pro wciąż jest pochwalony. Podwójnie tak, jeśli spojrzeć na jakość zdjęć w pomieszczeniach:
W porównaniu z Pixelem 3a jest to znacznie bliższa ocena, chociaż ostatecznie Google otrzymuje skinienie. Podczas gdy obaj wspaniale poradzili sobie z brakiem światła, kluczowym elementem dla mnie jest dodatkowy szczegół na figurze w lewym dolnym rogu każdego zatrzasku.
Oczywiście w Vivo V17 Pro wciąż są do oceny dwie przednie kamery. Te wyskakują z góry, jakbyś był od czasu do czasu szpiegowany przez robota z klasycznego filmu z lat 80. „Nie zawiera baterii”.
Jednak podobnie jak roboty z filmu, soczewki są nieco niedopasowane. Dostępny jest 32-megapikselowy obiektyw szerokokątny f / 2.0 i 8-megapikselowy ultraszeroki aparat, gdy Twoja próżność obejmuje znajomych.
Oboje są przyzwoici, chociaż jeśli chodzi o próżność, to niezwykle łatwo jest tutaj przesadzić, a ty jesteś w stanie dostosować każdy aspekt swojej twarzy, od długości nosa do rozmiaru szczęki, aż do całkowitego osiągnięcia nie do poznania. Oto ułamek mnie bez włączonego trybu urody w porównaniu z innym, w którym każde ustawienie jest ustawione na maksimum. Koszmarne, prawda?
A oto dla porównania wersja zwykła i ultraszerokokątna, ze wszystkimi opcjami upiększania bezpiecznie wyłączonymi ponownie.
Recenzja Vivo V17 Pro: Werdykt
Podsumowując, nie zawiedziesz się na Vivo V17 Pro. Jest przyzwoicie wyceniony, działa dobrze, a aparaty są dobre, nawet jeśli przeciętne zdjęcie nie będzie tak przyjemne, jak zrobione na nieco droższym Pixelu 3a.
Ale są drobiazgi, które osobiście uniemożliwiłyby mi zakup. Pierwszym z nich jest przede wszystkim zdobycie Vivo V17 Pro: w tej chwili nie ma oficjalnej wersji brytyjskiej, więc patrzysz na szary import. Jest też dość ciężki w dłoni i nie jestem fanem skórki Funtouch na Androida, która jest po prostu nieznana i niezręczna.
Obraz 10 z 11
Bez wątpienia poradzisz sobie z tymi problemami, ale jeśli nie jest to telefon, który można po prostu wejść do sklepu i kupić, pytanie brzmi: po co miałbyś się tym przejmować? Dla mnie Pixel 3a i Xiaomi Mi 9T Pro są lepszymi zakupami, nawet jeśli trzeba wydać trochę więcej.